Poranna kawa to rytuał. Każdy ma na nią swój intymny sposób. Pozwólcie, że Anioł uchyli tego rąbka porannej tajemnicy...
- kawa zmielona w młynku (ja używam 1,5 łyżeczki na filiżankę). Opcją jest również kawa zbożowa - której nie mielimy a od razu wsypujemy do kawiarki.
- laska cynamonu lub cynamon mielony
- opcjonalnie: mleczko, cukier brązowy
Kawę zaparzamy w kawiarce, a następnie wlewamy do filiżanki, w której to czeka już na nią ( w moim przypadku) mleczko, cukier i zmielona laska cynamonu (ok. 1 cm). Używamy małego blenderka (do kupienia w każdym sklepie gosp.domowego. Koszt ok.8 zł) I mamy takie coś:
czwartek, 28 marca 2013
wege Nadziewane pieczarki
Nadziewane pieczarki to pomysł mojego teścia - zrobił je po raz pierwszy kilka lat temu dla swojej synowej-wegetarianki i od tej pory są wyczekiwanym gwoździem programu podczas każdego spotkania przy grillu i wszystkich uroczystości rodzinnych. Dziś zrobiłam je na obiad. Oto Anielski przepis:
- ilość pieczarek wg uznania. 500g to około 25 pieczarek. (należy pamiętać, że pieczarki podczas "obróbki" zmniejszają swe gabaryty i o ile to możliwe, warto jest wybierać te największe)
- połowa opak. sera feta
- niewielka cebulka
- sól, pieprz
- 5 łyżek oliwy
- folia aluminiowa
Na samym początku nastawiamy piekarnik na 180 st.
Z pieczarek wyrywamy nóżki tak, by nie uszkodzić reszty. Nóżki + cebulkę kroimy i wrzucamy na rozgrzany olej - na patelnię. Pozostawiamy na małym ogniu i wracamy do pieczarkowych kapeluszy, które to... obieramy ze skórki (aczkolwiek nie jest to konieczne). Wnętrza kapeluszy posypujemy niewielką ilością soli i pieprzu.
Nóżki+ cebulkę zdejmujemy z ognia (po ok. 10 min. smażenia) i wraz z fetą wrzucamy do blendera lub garnuszka- jeśli chcemy użyć rozdrabniacza.
Rozdrabniamy.
Powstałym farszem wypełniamy kapelusze pieczarek i owijamy całkowicie kawałkiem folii aluminiowej. Wkładamy do piekarnika na około 10-15 min. - pieczarki muszą być miękkie.
Podajemy! Najlepiej z ziemniaczkiem.
Smacznego!
Opcje:
- na górę można dodać (przed zawinięciem w folię) żółty ser
- pozostały farsz jest wspaniałą wprost pastą na chleb
- ilość pieczarek wg uznania. 500g to około 25 pieczarek. (należy pamiętać, że pieczarki podczas "obróbki" zmniejszają swe gabaryty i o ile to możliwe, warto jest wybierać te największe)
- połowa opak. sera feta
- niewielka cebulka
- sól, pieprz
- 5 łyżek oliwy
- folia aluminiowa
Na samym początku nastawiamy piekarnik na 180 st.
Z pieczarek wyrywamy nóżki tak, by nie uszkodzić reszty. Nóżki + cebulkę kroimy i wrzucamy na rozgrzany olej - na patelnię. Pozostawiamy na małym ogniu i wracamy do pieczarkowych kapeluszy, które to... obieramy ze skórki (aczkolwiek nie jest to konieczne). Wnętrza kapeluszy posypujemy niewielką ilością soli i pieprzu.
Nóżki+ cebulkę zdejmujemy z ognia (po ok. 10 min. smażenia) i wraz z fetą wrzucamy do blendera lub garnuszka- jeśli chcemy użyć rozdrabniacza.
Rozdrabniamy.
Powstałym farszem wypełniamy kapelusze pieczarek i owijamy całkowicie kawałkiem folii aluminiowej. Wkładamy do piekarnika na około 10-15 min. - pieczarki muszą być miękkie.
Podajemy! Najlepiej z ziemniaczkiem.
Smacznego!
Opcje:
- na górę można dodać (przed zawinięciem w folię) żółty ser
- pozostały farsz jest wspaniałą wprost pastą na chleb
wtorek, 26 marca 2013
sałatka z kolorowych papryczek
Tęsknota za słońcem
Smutno tak i szaro, trzeba coś na
wesoło, na kolorowo wykombinować, zjeść. Więc może surówkę z papryki?
Ekspresowa i smaczna.
Potrzebne będą kolorowe papryki, im
więcej kolorów tym lepiej, cebula, najlepiej czerwona, natka pietruszki, gałka
muszkatołowa, sól, pieprz ziołowy, imbir (niekoniecznie), sok i skórka otarta z
cytryny albo biały ocet winny, oliwa z oliwek, odrobina orzechów włoskich do
posypania.
Kroimy paprykę w średnią kostkę,
cebulę drobniej, także w kostkę, siekamy natkę, mieszamy składniki, solimy,
dodajemy przyprawy, sok i skórkę z cytryny i oliwę (odrobinę-surówka nie może nią
ociekać), na koniec posypujemy drobno pokrojonymi orzechami. Gotowe.
Smacznego.
Wasza Wiedźma
składniki |
wielkie zamieszanie |
smaki i kolory |
zamieszanie na talerzu |
Podudzia kurze w bekonie i sosie śliwkowo-cydrowym
Ponieważ lubię mięso, chociaż roślinnością
też nie gardzę, a domownicy podobnie jak
ja, kawałek mięsa na talerzu witają z radością, postanowiłam dzisiaj podzielić
się z Wami przepisem prostym, smacznym i mam nadzieję niebanalnym. Potrawa sprawdza się na obiad i na grilla, a sos sprawia, że całość ma ciekawe wykończenie. Danie nadaje się dla dzieci i kierowców, ponieważ cały alkohol z cydru
wyparowuje podczas gotowania.
10 podudzi
10 plastrów wędzonego bekonu (lub
chudego wędzonego boczku)
sól
pieprz
papryka sproszkowana (wędzona)
asafetyda (niekoniecznie – zamiast niej
może być np. Vegeta)
Mieszamy sól, pieprz i asafetydę w
miseczce, oprószamy każde z podudzi i owijamy bekonem, dla pewności spinamy
wykałaczką. Układamy na kratce nad blaszką, nagrzewamy piekarnik do temp. 180
stopni i pieczemy 15 minut, następnie podnosimy temperaturę do 220 i dopiekamy,
czas zależy od wielkości podudzi i tego jak tłusty był bekon/boczek.
Do 10 podudzi potrzebny nam będzie na
sos
słoiczek dżemu śliwkowego,
garść suszonych śliwek,
200 ml cydru, najlepiej śliwkowego,
pół łyżeczki mąki ziemniaczanej,
sól
Śliwki kroimy w paseczki, dżem
mieszamy z cydrem (zostawiamy odrobinę ok. 30- 50 ml) i podgrzewamy do wrzenia,
po czym zmniejszamy temperaturę, dodajemy śliwki, chwilę gotujemy, dodajemy
mąkę rozpuszczoną w reszcie cydru, solimy i zagotowujemy ponownie, mieszając aż
zgęstnieje. Sos powinien być kwaśno-słony, jednak z solą nie przesadzajmy.
Podudzia podajemy z sosem, kuskusem i
sałatką np. z kolorowych papryczek.
Smacznego
Wasza Wiedźma
podudzia oprószone przyprawami |
zawijanie |
oczekiwanie na pieczenie |
już gotowe- jeszcze w garach |
kolorowo i smacznie |
wege. klopsy ryżowe
Te klopsy ryżowe ze smakiem pałaszują nawet mięsożercy z krwi i kości. Syte i proste do zrobienia. Sos idealnie nadaje się do spaghetti jak i innych... wariacji.
Skład klopsików (ok. 20-25 szt.)
- 1 szkl.ryżu (białego, brązowego- wedle uznania, można obydwa)
- 1/2 szkl.proteiny sojowej (np.kotletów sojowych, rozdrobnionych w blenderze) UWAGA! Tutaj alternatywą dla mięsożerców jest ok. 10 -15 dkg mielonego mięsa.
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 szkl.bułki tartej
- 1/2 łyżki przyprawy warzywnej w proszku
- 4 szkl. wody do ugotowania ryżu.
Sos:
- 1 szkl.drobno pokrojonej cebuli
- 2-3 ząbki czosnku
- 1/2 łyżki suszonej bazylii
- 1 szkl. wody
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
-1 szkl. soku pomidorowego LUB 2 łyżki koncentratu pomieszanego ze szklanką wody
- 1/3 szkl. oliwy z oliwek
- 2 łyżki mąki pszennej
1. Ryż gotujemy do miękkości. W tym czasie rozdrabniamy proteinę sojową na wióry/mączkę.
2. Wszystko prócz proteiny wrzucamy do blendera lub rozdrabniamy rozdrabniaczem elektrycznym. Na koniec dodajemy proteinę.
3. Formujemy klopsiki wielkości orzecha włoskiego, mogą być większe- wedle uznania.
4. Klopsy wrzucamy do gotującego się wywaru warzywnego (3 litry) i gotujemy około 8-10 min.
Sos:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulkę by podprażyć ją na złoty kolor,
dodajemy 2 łyżki przecieru i smażymy przez ok. 30 sekund,
dodajemy mąkę i przesmażamy, do momentu powstania gęstej "kluski",
wlewamy zimną wodę i mieszamy, aż powstanie gęsta masa.
Dodajemy sok pomidorowy, przyprawę warzywną, bazylię i przeciśnięty czosnek.
Smacznego!
Anioł
DLACZEGO WARTO? Ryż nie zawiera glutenu, jest lekkostrawny. Z kolei ryż brązowy zawiera szereg witamin z grupy B, co korzystnie wpływa na układ nerwowy.
UWAGI:
- gdy podczas lepienia klopsików ręce będą nadmiernie się kleić, warto mieć obok siebie miseczkę z zimną wodą.
Skład klopsików (ok. 20-25 szt.)
- 1 szkl.ryżu (białego, brązowego- wedle uznania, można obydwa)
- 1/2 szkl.proteiny sojowej (np.kotletów sojowych, rozdrobnionych w blenderze) UWAGA! Tutaj alternatywą dla mięsożerców jest ok. 10 -15 dkg mielonego mięsa.
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 szkl.bułki tartej
- 1/2 łyżki przyprawy warzywnej w proszku
- 4 szkl. wody do ugotowania ryżu.
Sos:
- 1 szkl.drobno pokrojonej cebuli
- 2-3 ząbki czosnku
- 1/2 łyżki suszonej bazylii
- 1 szkl. wody
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
-1 szkl. soku pomidorowego LUB 2 łyżki koncentratu pomieszanego ze szklanką wody
- 1/3 szkl. oliwy z oliwek
- 2 łyżki mąki pszennej
1. Ryż gotujemy do miękkości. W tym czasie rozdrabniamy proteinę sojową na wióry/mączkę.
2. Wszystko prócz proteiny wrzucamy do blendera lub rozdrabniamy rozdrabniaczem elektrycznym. Na koniec dodajemy proteinę.
3. Formujemy klopsiki wielkości orzecha włoskiego, mogą być większe- wedle uznania.
4. Klopsy wrzucamy do gotującego się wywaru warzywnego (3 litry) i gotujemy około 8-10 min.
Sos:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulkę by podprażyć ją na złoty kolor,
dodajemy 2 łyżki przecieru i smażymy przez ok. 30 sekund,
dodajemy mąkę i przesmażamy, do momentu powstania gęstej "kluski",
wlewamy zimną wodę i mieszamy, aż powstanie gęsta masa.
Dodajemy sok pomidorowy, przyprawę warzywną, bazylię i przeciśnięty czosnek.
Smacznego!
Anioł
DLACZEGO WARTO? Ryż nie zawiera glutenu, jest lekkostrawny. Z kolei ryż brązowy zawiera szereg witamin z grupy B, co korzystnie wpływa na układ nerwowy.
UWAGI:
- gdy podczas lepienia klopsików ręce będą nadmiernie się kleić, warto mieć obok siebie miseczkę z zimną wodą.
poniedziałek, 25 marca 2013
zupa z soczewicy zielonej
Ta zupa jest idealna na nieciekawe pogodowo popołudnia. Bardzo syta, zdrowa, rozgrzewająca. A że za oknem jest jak jest......
Oto przepis (na 2 solidne porcje):
3/4 szklanki zielonej soczewicy (lub 1/2 szklanki: w zupełności wystarczy, zupa nie będzie taka gęsta)
1 marchewka
1 mała pietruszka(korzeń) lub 1/2 dużej
2 średnie ziemniaki
1 niewielka cebula (obojętne czy żółta czy czerwona)
kostka rosołowa warzywna lub drobiowo-warzywna
1 łyżka słodkiej, czerwonej papryki
1 łyżki przecieru pomidorowego (może być równie dobrze 1 łyżka)
1 ząbek czosnku
1 litr wody
Co czynimy....
1. Co się da zetrzeć- zetrzeć (marchewka, pietruszka, ząbek czosnku)
2. Co się da pokroić- pokroić w kostkę (ziemniaki, cebula)
Do 1 litra gotującej się wody wrzucamy: soczewicę - gotuje się około 20 min. więc musi być pierwsza.
Po 20 min. wrzucamy: wszystko inne OPRÓCZ przecieru pomidorowego. Gotujemy aż ziemniaki będą miękkie (ale nie rozlatujące się) i wtedy dodajemy przecier. Mieszamy dokładnie i gotujemy około pół minuty.
Gotowe!
Smacznego życzy Anioł
OPCJE:
- zupę z pysznym powodzeniem można podawać z chlebem posmarowanym masłem.
- jeśli ktoś nie lubi czosnku, nie musi dodawać, zupa nadal jest dobra.
- można dodać garść papryki; świeżej lub mrożonej.
DLACZEGO WARTO?
Ziarna soczewicy są beztłuszczowe, dodatkowo zawierają sporą dawkę białka jak i cenne dla naszego organizmu składniki mineralne, takie jak wapń i fosfor, które są ważnym budulcem kości. Spożywanie dużej ilości soczewicy wzmacnia także układ krwionośny ponieważ wysoka zawartość żelaza i kwasu foliowego sprzyja tworzeniu czerwonych krwinek i ponosi poziom hemoglobiny. Soczewica ze względu na wysoką ilość błonnika jest również zalecana dla osób, które stosują dietę odchudzającą.
Ta zupa jest idealna na nieciekawe pogodowo popołudnia. Bardzo syta, zdrowa, rozgrzewająca. A że za oknem jest jak jest......
Oto przepis (na 2 solidne porcje):
3/4 szklanki zielonej soczewicy (lub 1/2 szklanki: w zupełności wystarczy, zupa nie będzie taka gęsta)
1 marchewka
1 mała pietruszka(korzeń) lub 1/2 dużej
2 średnie ziemniaki
1 niewielka cebula (obojętne czy żółta czy czerwona)
kostka rosołowa warzywna lub drobiowo-warzywna
1 łyżka słodkiej, czerwonej papryki
1 łyżki przecieru pomidorowego (może być równie dobrze 1 łyżka)
1 ząbek czosnku
1 litr wody
Co czynimy....
1. Co się da zetrzeć- zetrzeć (marchewka, pietruszka, ząbek czosnku)
2. Co się da pokroić- pokroić w kostkę (ziemniaki, cebula)
Do 1 litra gotującej się wody wrzucamy: soczewicę - gotuje się około 20 min. więc musi być pierwsza.
Po 20 min. wrzucamy: wszystko inne OPRÓCZ przecieru pomidorowego. Gotujemy aż ziemniaki będą miękkie (ale nie rozlatujące się) i wtedy dodajemy przecier. Mieszamy dokładnie i gotujemy około pół minuty.
Gotowe!
Smacznego życzy Anioł
OPCJE:
- zupę z pysznym powodzeniem można podawać z chlebem posmarowanym masłem.
- jeśli ktoś nie lubi czosnku, nie musi dodawać, zupa nadal jest dobra.
- można dodać garść papryki; świeżej lub mrożonej.
DLACZEGO WARTO?
Ziarna soczewicy są beztłuszczowe, dodatkowo zawierają sporą dawkę białka jak i cenne dla naszego organizmu składniki mineralne, takie jak wapń i fosfor, które są ważnym budulcem kości. Spożywanie dużej ilości soczewicy wzmacnia także układ krwionośny ponieważ wysoka zawartość żelaza i kwasu foliowego sprzyja tworzeniu czerwonych krwinek i ponosi poziom hemoglobiny. Soczewica ze względu na wysoką ilość błonnika jest również zalecana dla osób, które stosują dietę odchudzającą.
Rozgrzewający koktajl bananowy
Chłody całkiem nie-wiosenne
Niby już wiosną
pachnieć powinno, ale nadal jest zimno, więc po całym przedpołudniu spędzonym na wykurzaniu zimy z domu, czyli na wiosennych (przynajmniej z nazwy) porządkach, nagle poczułam, że mi zimno, zwyczajnie, paskudnie
zimno. Pora więc na rozgrzewający koktajl.
Oto przepis:
2 duże banany
300 ml mleka
2-3 łyżeczki
brązowego cukru lub miodu
½ łyżeczki
cynamonu
½ łyżeczki gałki
muszkatołowej
½ łyżeczki
mielonego imbiru
odrobina wanilii
lub cukru waniliowego, ja przechowuje
wanilię w słoiczku z cukrem i ten właśnie cukier wykorzystuję
odrobina
sproszkowanej czekolady lub kakao do ozdoby
Obrane banany
miksuję w malakserze z 100 ml mleka, przyprawami i cukrem, resztę mleka mocno
podgrzewam. Przelewam do 2 dużych kubków pulpę bananową i uzupełniam gorącym
mlekiem, mieszam i posypuję odrobiną sproszkowanej czekolady.
Smacznego.
Wasza Wiedźma
Wasza Wiedźma
wege. Pasztet ze słonecznika
PASZTET ZE SŁONECZNIKA
W skład mikstury wchodzi:
1 szkl. łuskanych nasion słonecznika
1 ząbek czosnku
1 niewielka cebula
2 ogórki kiszone
1 bułka kajzerka lub pszenna
½ papryki czerwonej (może być mrożona)
sól do smaku
oliwa /olej do natłuszczenia naczynia
1.
Bułkę zalewamy wodą by rozmiękła (4-5 min.)
2. Słonecznik mielimy na mączkę np. w blenderze, a
następnie zalewamy gorącą wodą (2/3 szklanki).
3. Jeśli używamy blendera, dodajemy wszystkie
pozostałe składniki i miksujemy (można też użyć rozdrabniacza).
4. Masę przekładamy do naczynia żaroodpornego
uprzednio posmarowanego oliwą/olejem lub do małej, aluminiowej foremki.
5. Pieczemy około 45 minut w temp.180 st.
Z podanych proporcji wychodzi
pasztetu/pasty tyle, co na załączonych zdjęciach. Można przez 7-10 dni przechowywać
w lodówce.
Dlaczego
warto? W nasionach słonecznika jest
aż 24% białka. Zawierają sporo Wit. E oraz B6, której to słonecznik jest chyba
najbogatszym źródłem. Poza cynkiem pestki zawierają wapń, żelazo, potas.
Smacznego!
Anioł
Smacznego!
Anioł
.
Kulinarny blog Wiedźmy i Anioła z kotłami pełnymi pomysłów
No też coś? Ja i blog? W życiu! A jednak…
To, że lubię gotować to prawda niezaprzeczalna, że moje
gotowanie to często (a w zasadzie przede wszystkim) eksperymenty i wariacje to
nie podlega dyskusji. Często wariacje nie na temat.
Tak więc właśnie przymierzam się do rozpoczęcia przygody
pod tytułem blog kulinarny.
Czy będzie to sukces, czy porażka, o tym zdecydujecie Wy:
goście, czytelnicy, wszyscy którzy będziecie chcieli zostawić tu swój ślad.
A więc podróż po smakach czas zacząć! Zapraszam.
w sumie... to jest nas dwie, tak jak w opisie
Wiedźma i Anioł
Wiedźma to ja - Iwona nr 1
dlaczego 1? bo Iwona nr 2 się uparła, że to ma być mój
blog a Ona będzie tylko to i owo podrzucać, ale to Ona jest główną
winowajczynią, czy tez prowokatorką i tylko dzięki niej ten blog powstaje, więc tak łatwo się nie wymiga. Będziemy tworzyć go obie, pomimo dzielącej nas odległości, gustów, smaków i przekonań.
Anioł to Iwona nr 2
czemu Wiedźma i Anioł? bo Wiedźmą jestem od dawna, a
Iwona2 jest Aniołem i temu nie można zaprzeczyć. To, że ja jestem Wiedźmą, a Ona Aniołem potwierdzą też nasi mężowie
Zaczynajmy więc podróż po smakach, wokół talerza i między kotłami. Do dzieła!
Subskrybuj:
Posty (Atom)